2021-01-30
Tak coś mnie tknęło i zajrzałem jeszcze raz do "obywatelskiego" projektu ustawy, z 2.10.2017 r. Był niedoskonały, bo przewidywał udział IPN-u w procesie ustalania wysokości świadczeń, odwoływał się do Ustawy lustracyjnej i przewidywał wskaźnik podstawy wymiaru w wysokości 1,3% za każdy rok służby w organach bezpieczeństwa państwa, ale mimo tych zastrzeżeń, zbierałem podpisy i byłem pod Sejmem, gdy podpisy składano, a potem, gdy projekt był odrzucany.

Dlaczego warto o nim wspomnieć? Bo  interesujący nas przepis napisany został tak, jak powinien, czyli:,w art. 13, ust. 1 projektu "obywatelskiego" uchylono pkt 1c, ale jednocześnie dodano pkt 1b, w brzmieniu [...] okresy służby w charakterze funkcjonariusza w organach bezpieczeństwa państwa, o których mowa w art. 2 ustawy z dnia 18 października 2006 r. o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów (Dz. U. z 2013 r. poz. 1388, oraz z 2016 r. poz. 178), na zasadach określonych w art. 15b, z wyjątkiem służby określonej w ust. 2 [...]. Redaktor tego przepisu wiedział, że bez dodania punktu 1b, służba w organach bezpieczeństwa państwa nie byłaby służbą równorzędną ze służbą w Policji. Zostałaby więc okresem składkowym, ze wskaźnikiem 1,3%.

A jaka to różnica, skoro 1,3% i tak było przewidziane w art. 15b, ust. 1, pkt 1 projektu "obywatelskiego"? A taka, że za 15 lat służby przysługuje 40% podstawy wymiaru, a za 15 lat okresu składkowego już nie. Przykładowa podstawa wymiaru świadczenia "dziadka", z 30-letnią służbą wyłącznie w organach bezpieczeństwa państwa (bez doliczeń i innych "procentów"), zgodnie z projektem "obywatelskim" wynosiłaby więc 59,5%, a zgodnie z drukiem nr 100 - 39%. Jest różnica? Jest.

W 2017 roku pamiętano, żeby uchylony pkt 1c zastąpić stosownym przepisem, w 2019 roku już nie. Dlaczego? Zapomniano? Teraz myślę, że nie, że to celowe działanie. Tak, manifest polityczny, ale w żadnym razie nie kierowany do pokrzywdzonych. Może jednak entuzjaści druku nr 100 sami zapytają o to tych wszystkich, którzy projekt ten zachwalają, promują i twierdzą, że "przywraca". Niech zapytają również o to, dlaczego druk nr 100:

・Nie przewiduje naliczania świadczeń od dnia ich wypłaty w obniżonej wysokości, czyli tak, jak orzekają sądy.
・W porównaniu z projektem "obywatelskim", uniemożliwia zastosowanie podstawy wymiaru w wysokości 40% za 15 lat służby w organach bezpieczeństwa państwa
・Tak bardzo "troszczy się" o budżet państwa, martwiąc się przewidywanymi procesami i przyszłymi odszkodowaniami.
・Tylko jedna grupa pokrzywdzonych nie straci na projekcie Lewicy.*

Ciekaw jestem, jak będzie przyczyna wycofania lub "modyfikacji" druku nr 100. Pewnie taka, że budzi kontrowersje i dzieli "środowisko".

* Tabela w projekcie 2325.

2021-01-25
Podziękowałem za ożywioną i konstruktywną dyskusję na facebookowym profilu, którego administrator był uprzejmy podlinkować projekt 2325. Do pięt nie dorastam niektórym ekspertom, którzy z niczym nie zachwianą pewnością siebie twierdzą, że [...] Gall Anonim sam widocznie nie przeczytał druku nr 100, bo jest tam zastosowany przelicznik 2, 6 % dla osób sprzed 1990 roku [...] Projekt ustawy tzw druk 100 zawiera w rozwiązaniach przywrócenie emerytur wg przelicznika 2,6 %. DLA WSZYSTKICH EMERYTUR [...] czy [...] Co za bzdura. Przecież według druku 100 najbardziej skorzystają osoby, które odeszły przed 90 rokiem. 2,6 to przecież nie 0,0 [...]. Powołują się przy tym na zapewnienie Lewicy z jej manifestu, przepraszam, z druku nr 100, że [...] Zmiany proponowane w art. 1 zakładają uchylenie art. 8a, 13a, 13b, 13c, 15c, 22a oraz skreślenie ust. 1 pkt 1c w art. 13. Zmiany te stanowią powrót do ustawowego wskaźnika 2,6 % podstawy wymiaru emerytury za każdy rok służby pełnionej zarówno przed jak i po 31 lipca 1990 r. Odwołują się do uregulowań prawnych wprowadzonych w tym zakresie ustawą zaopatrzeniową z dnia 18 lutego 1994 r., uchwaloną przez Sejm RP [...]. Ale wszystkie te zapewnienia są tylko w uzasadnieniu druku nr 100. A uzasadnienie, jakkolwiek uwodzicielskie i podniecające, prawa nie stanowi.

Przypomnijmy więc po raz któryś tam "uregulowanie", do którego odwojuje się manifest. Do licha, druk nr 100 oczywiście. W art. 13, ust. 1, pkt 1, ustawy z 1994 roku zagwarantowano, że służba w organach bezpieczeństwa państwa, przy wyliczaniu emerytury policyjnej, będzie traktowana jako równorzędna ze służbą w Policji, Urzędzie Ochrony Państwa, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej i Służbie Więziennej, ze wskaźnikiem 2,6% za każdy rok tej służby.

W 2009 roku, służbę w tych organach "przeniesiono" do nowego punktu 1b, dodając jednocześnie definicję tej służby, wziętą z Ustawy lustracyjnej. oraz obniżając wskaźnik do 0,7% za każdy rok tej służby, która mimo niekorzystnej zmiany wskaźnika, zachowała cechę równorzędności ze służbą w Policji. Jasne do tej pory? Jeśli nie, nic na to nie poradzę. Jeśli tak, jedziemy dalej.

W 2016 roku do art. 13, ust. 1, dodano punkt 1c, ze służbą na rzecz totalitarnego państwa, zmniejszonym do 0% wskaźnikiem za każdy rok tej służby i nową, opartą na katalogu IPN-u definicją służby w organach bezpieczeństwa państwa. Ale nawet wtedy, mimo kolejnego obniżenia wskaźnika, służba ta zachowała cechę równorzędności ze służbą w Policji.

I RZECZ NIEZMIERNIE WAŻNA!!! Na którą żaden autor druku nr 100, żaden "ekspert", żaden konsultant nie zwrócił uwagi. Ustawa z grudnia 2016 roku uchyliła pkt 1b, a tym samym usunęła służbę w organach bezpieczeństwa państwa ze służb równorzędnych ze służbą w Policji przy wyliczaniu wysługi emerytalnej (a dokładniej, pkt 1b utracił moc obowiązującą 1.10.2017 r.). Podsumowując powyższy wywód:

Emerytura (jej składowa) za służbę przed 1990 rokiem w organach bezpieczeństwa państwa, ze wskaźnikiem 0.7% (pkt 1b), wypłacana była do 30.09.2017 roku. W dniu 1.10.2017 roku zakończono wypłacanie emerytury (jej składowej) za tę służbę (uchylono pkt 1b). W jej miejsce wprowadzono emeryturę (jaj składową) za służbę na rzecz totalitarnego państwa, ze wskaźnikiem 0,0% (pkt 1c). Projekt Lewicy skreśla pkt 1c, ale nie zastępuje go żadnym innym, nie uzupełnia art. 13, ust. 1, czyli służba organach bezpieczeństwa państwa/na rzecz totalitarnego państwa przestaje być równorzędną ze służbą w Policji, a tym samym staje się okresem składkowym, równorzędnym z okresem zatrudnienia w cywilnym zakładzie pracy, ze wskaźnikiem 1,3%.
Tak więc zapewnienia o "powrocie" do uregulowań z 1994 roku i wskaźnika 2,6%, to zwykłe [autocenzura] dla wiernych, bo w art. 13, ust. 1 ustawy z 1994 roku, służba w organach bezpieczeństwa istnieje, a w ustawie Lewicy jej nie będzie.

Może więc teraz fejsbukowi znawcy wyjaśnią zainteresowanym, na podstawie jakiego przepisu znowelizowanej po lewicowemu ustawy, służba w organach bezpieczeństwa państwa przed 1990 rokiem, zostałaby wyliczona przy zastosowaniu wskaźnika 2,6%. Bo chyba nie na podstawie obiecanek-cacanek z uzasadnienia druku nr 100. Jeśli nie potrafią, pretensje o rozbijanie środowiska niech kierują do tych, którzy spreparowali i zatwierdzili tego ustawowego gniota..

2021-01-21
Miało być prosto, ale wszystko zmienił styczniowy list. W sumie dobrze, bo stworzył możliwość odpowiedzi, a przede wszystkim zapoznania się z niektórymi argumentami, wykorzystanymi w naszym, oddolnym projekcie ustawy, przez co projekt ten stał się bardziej zwięzły.

O co chodzi? W połowie grudnia, jeden z użytkowników profilu "NIE dla obniżania emerytur mundurowych", zamieścił tam krytyczne uwagi, dotyczące lewicowego projektu nowelizacji ustawy emerytalnej. Była dyskusja, na tyle niewygodna dla Lewicy, że w kolejną miesięcznicę, głos musiał zabrać sam Rozenek, odsądzając krytykujących od czci i wiary. Federacja jak zwykle nabrała wody w usta.

W celu przywrócenia świadczeń, konieczna jest nowa ustawa. Ustawa dobrze napisana. Tymczasem druk nr 100, to jeden wielki niechluj, nad którym prawie wszyscy przeszli do porządku dziennego. Bo pisała ją Lewica? Bo i tak nie zostanie uchwalona? Najprawdopodobniej nie zostanie, ale za rok, pięć lat, a może za  więcej, będzie jednak taka możliwość. I co, znowu pójdziemy do boju z drukiem nr 100?

Dlatego jest propozycja, żeby napisać własną ustawę i rozpocząć dyskusję o niej. Żeby głośno i wszędzie, bez zażenowania i poczucia winy mówić o niej. Żeby przez tych kilka lat przyzwyczaić i przekonać opinię publiczną do tego, że pokrzywdzeni, wszyscy pokrzywdzeni nie chcą niczego nadzwyczajnego. Żeby już teraz zacząć przekonywać przyszłych parlamentarzystów do oczekiwań pokrzywdzonych co do treści tej ustawy.

Zacznijcie od zapoznania się z wyjaśnieniami, dlaczego druk nr 100 jest prawnym bublem. A teraz powoli, z uwagą i bez uprzedzeń przeczytajcie Projekt 2325. To jest cel, do którego pokrzywdzeni powinni dążyć i wokół którego powinni się skupić. I nie tylko pokrzywdzeni, ale i środowiska, politycy czy organizacje, które tak ochoczo deklarują swoje wsparcie. Sprawdźmy ich. Nie ma w tym nic zdrożnego, a unikanie tego tematu to przepis na kolejną porażkę.

2020-12-19
"Projekt" Lewicy nie tylko utrudnia, a praktycznie uniemożliwia otrzymanie wyrównania za okres od 1 października 2017 roku, ale również zabiera połowę (albo i więcej) świadczenia za 15+ lat służby przed 1990 rokiem. Jak to możliwe? Art. 1, ust. 2 "projektu" brzmi: w art. 13 skreśla się ust. 1 pkt 1c. Przepis ten, jako jedyny (pkt 1b został przecież uchylony) mówi o równoważności ze służbą w Policji itd, służby przed 1990 rokiem w organach bezpieczeństwa państwa, nazwaną tu służbą na rzecz tak zwanego totalitarnego państwa. "Skreślenie" tego punktu powoduje, że służby tej nie można już będzie przypisać do żadnej innej, wymienionej w art. 13.1, która byłaby równorzędna ze służbą w Policji. Jeśli tak, to służba ta staje się okresem składkowym, ze wskaźnikiem obliczanym na podstawie art. 15.1, ust. 2 i/lub 3. A w tej sytuacji nie jestem nawet pewien, czy zastosowanie będzie miał zapis o 40% podstawy wymiaru za 15 lat służby, skoro służba przed 1990 rokiem przestaje być równorzędną ze służbą w Policji. Pewnie też staje się okresem składkowym, ale to temat do dyskusji. I może powyższe ma niewielkie znaczenie dla tych, którzy służyli "tylko jeden dzień", ale dla "dziadków" to sprawa gardłowa. Niestety, tylko dla nich.

Aktualizacja - żeby uniknąć niejasności; w policyjnej ustawie emerytalnej z 18.02 1994 r., Dz.U. 1994, nr 53, poz.214, tekst ogłoszony (czyli jeszcze bez późniejszych "usprawnień"), ustawodawca postanowił uznać służbę w organach bezpieczeństwa państwa za równorzędną ze służbą w Policji, Urzędzie Ochrony Państwa, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej i Służbie Więziennej, co zadekretowane zostało art. 13, ust. 1, pkt 1 tej ustawy. Co więcej, zapis o równorzędności tych służb wprowadzony do ustawy emerytalnej w 1994 roku, potwierdzany był w jej kolejnych nowelizacjach. Nawet w tej z 16 grudnia 2016 roku, chociaż zmieniono nazwę służby w tych organach. Ale "obrońcy" z Lewicy bezmyślnie postanowili zapis ten usunąć. Po 25 latach! A jego brak skutkuje tym, o czym już napisałem, co najmniej utratą połowy świadczenia za 15+ lat służby przed 1990 rokiem.

Mówi się, że PiS pisze swoje ustawy na kolanie. A na czym pisany był "projekt" Lewicy? Na odpierdol.

Aktualizacja - tak to się robi: bierze się ustawę grudniową i uchyla/"skreśla"/zmienia brzmienie zapisów jej art. 1. Punkt do punktu, bo art. 1 ustawy grudniowej ma ich 9 i tyle samo ma "projekt" Lewicy, plus punkt nr 10 i art. 2, mające świadczyć o znajomości ustawy oraz inwencji (s)twórców "projektu". Proste? Proste. Po co zawracać sobie głowę jakimiś, wciąż obowiązującymi Informacjami IPN-u, zmianą statusu "przywracanych" świadczeń sprzed 1990 roku, analizą skutków "uchyleń" i "skreśleń" czy podobnymi duperelami.

2020-12-17
Oto niezmiernie ciekawy wpis na fejsbuku. Temat braku wyrównania w lewicowym projekcie również zamierzałem poruszyć, ale został mi "podprowadzony" 😉.  Tak czy owak analiza autora pokazuje, jak Lewica rozumie pojęcie "przywracania świadczeń", Niezły burdel się zrobi(ł), n'est-ce pas?

Tutaj, kluczowe fragmenty: [...] Jeżeli hipotetycznie założymy przyjęcie tej ustawy, zmieni ona diametralnie sytuację represjonowanych, lecz niestety sytuacja tych spośród nas, którzy złożyli odwołania do Sądu, zmieni się na gorsze. Wszystkich, którzy z projektem tym się nie zapoznali informuję, iż wymieniony projekt przewiduje wyłącznie przywrócenie świadczeń bez jakiejkolwiek spłaty. (art. 2 projektu, druk sejmowy nr 100). Dyskusja o odsetkach i formie spłaty staje się w przypadku przyjęcia ustawy całkowicie bezprzedmiotowa. Uchwalenie tej ustawy nie tylko wyruguje z systemu prawnego ustawę represyjną z 16 grudnia 2016 roku, ale również niedawną Uchwałę Sądu Najwyższego. Wszystkie postępowania prowadzone na skutek odwołań (również te administracyjne prowadzone w trybie art. 8a) zostaną umorzone, a zatem nikt nie będzie miał szansy na orzeczenie przywracające mu świadczenia od dnia 1 października 2017 roku [...].W uzasadnieniu projektu czytamy, iż „…Podkreślenia wymaga także fakt, że wobec oczywistej bezprawności ustawy z 16 grudnia 2016 r., należy przewidywać znaczące koszty odszkodowań, wraz z odsetkami, które mogą być orzekane w trybie postępowań sądowych, z powództwa dziesiątków tysięcy byłych policjantów i funkcjonariuszy oraz ich rodzin.” [...]. Oby się nie okazało, iż Lewica swoim projektem podaje rękę PiS-owi, który licznymi poprawkami, nada ustawie zgoła odmienny kształt, osiągając swój cel. Oby Lewica nie zrobiła represjonowanym „niedźwiedziej przysługi” [...].

Aktualizacja - emocjonalna, ale zasłużona ocena projektu i senackiej konferencji, autorstwa jednej z moich ulubionych użytkowniczek fejsbuka. A komentarz? Jak widać są jeszcze tacy, zwłaszcza "starzy i schorowani" (Pan Mariusz, wpisem tym dołączył do moich "Ulubionych"), dla których wystarczy tylko "wypowiadanie się" o ustawie. A kto robi to lepiej i bardziej kwieciście niż Lewica?

I komentarz, oddający tok myślenia LevicaLovers: że się jeszcze komu chce cokolwiek robić w naszej sprawie po takich wpisach, to się bardzo dziwię. Można dyskutować, ale nie w taki sposób. No właśnie. Nie należy krytykować, tylko cicho siedzieć na dupach i czekać, żeby komuś zechciało się cokolwiek zrobić. Oczywiście samemu nie kiwając palcem w "naszej sprawie". A potem dziękować za to, co morze na brzeg wyrzuci, cokolwiek by to było; miesięczny list Rozenka, "upominanie się" w Parlamencie Europejskim czy kolejne zebranie na temat sytuacji pokrzywdzonych w dowolnym "kontekście". Co niektórzy wyśmiewają umysłowy poziom PiS-owskiego elektoratu, a przecież to jest taka sama "technologia" pozyskiwania wyborców, z tą tylko różnicą, że PiS ma kasę i nią sypie, a Lewica kasę obiecuje. Zalecałbym więc powstrzymanie się z tym śmiechem.

Mobirise free builder - See it